Oto jak wielka jest siła słowa: tam gdzie go zabraknie, znika świat (Olga Tokarczuk)

Klaudia Pastewska

2015-06-08 23:40

Książka Wojciecha Kuczoka Gnój ukazuje nam problem, który dotyczy wielu ludzi – przemoc domową. Dzieci dotknięte przemocą żyją w świecie pozorów. Jest to bardzo poważny problem rodzinny, o którym mówi się rzadko we współczesnym świecie, ponieważ jest on zamknięty w czterech ścianach.

Syn starego K. bał się powrotów do domu, w którym mieszkał ze swoim katem, ale nikomu o tym nie mówił. Otwierał się tylko nocą, podczas snu: „Nie chciałem, żeby mi uschła ręka, codziennie sprawdzałem, czy mi nie uschła, bo w każdym śnie podnosiłem na niego rękę, w każdym śnie byłem ojcobójcą”.

Myślę, że dziecko było tylko maskotką starego K. To na nim wyładowywał napięcie, które w nim siedziało. Sam nigdy nie poznał, co to jest zapach pejczu i ból po kolejnym uderzeniu. Bił chłopca właściwie za wszystko. Nie wstydził się karać go przy znajomych i rodzinie. Uważał, że „zdechlakowi” się należało. Nie działało na niego błaganie chłopca: „Tato, nie bij!”. Chłopak czekał na dzień, w którym wybuchnie wojna, gdyż tylko ona mogłaby coś zmienić.

Z inspiracji powieścią Kuczoka powstało zdjęcie – zapraszam do komentowania.

 

 Komentarze