Oto jak wielka jest siła słowa: tam gdzie go zabraknie, znika świat (Olga Tokarczuk)

ODWIEDŹ TAKŻE 

 

NASZ E-MAIL

  • p.dalej@o2.pl

Salonik poetycki, czyli na wagary do… szkoły

2016-10-17 18:24
To już trzecia odsłona saloniku poetyckiego w naszej szkole, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem uczniów. Brałem w nim udział w tym i poprzednim roku i bardzo żałuję, że swojej przygody z poezją nie rozpocząłem wcześniej. Za każdym razem organizatorzy przygotowują nam nowe atrakcje. W tym roku ogromnym zaskoczeniem – zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli – był występ pani Bożenny Fidury, która umilała nam czas, grając na skrzypcach. Ciekawe, jaka niespodzianka czeka nas w przyszłym roku…
 
Każdy uczestnik miał do przeczytania wiersz związany z tematem saloniku:  Ona i on, czyli razem, a nawet osobno. Zagłębialiśmy się w tematy miłości, walki płci, kobiecości i męskości. Konflikt ten próbowały naświetlić nam panie prowadzące spotkanie – Iwona Możejko i Izabella Chrostowska.
 
Dlaczego warto robić saloniki poetyckie w Ekonomiaku?
 
Po pierwsze – rozwijamy swoje zainteresowania, nie tylko poetyckie. Po drugie – to super sposób na douczenie się przed maturą. Salonik to miejsce, gdzie możemy wyciszyć się od szkolnego gwaru i ukoić swoją duszę, smakując poezję.
 
Co zyskujemy, uczestnicząc w saloniku?
 
Zdecydowanie pewność siebie. Mamy możliwość pokazać swoje pasje. Dwóch uczestników – Mateusz i Oskar – przeczytało swoje wiersze i to było kolejne zaskoczenie. Miejmy nadzieję, że w przyszłości własna twórczość uczniów będzie wypierać wiersze uznanych i wielkich poetów.
 
Co tracimy?
 
Tracą ci, którzy byli nieobecni. Salonik jest miejscem spotkań, dyskusji i komentarzy. Skoro miejsce spotkań, to i szansa nawiązania nowych znajomości. Kto nie był, niech żałuje, bo stracił możliwość obejrzenia szkolnego kabaretu, w którym występuję wraz z równie uzdolnionymi Przemkiem i Adrianem. Tym razem gościnnie zagrała z nami Patrycja. Skecze dotyczyły oczywiście odwiecznej wojny kobiety i mężczyzny. Inni też skorzystali z okazji, by zaprezentować swój talent. Radek wystąpił tym razem w roli piosenkarza, zastępując saksofon własnym głosem w duecie z Klaudią. Tej parze w roli gitarzysty rytm wyznaczał Karol. Debiut miał również Bartek, który nie dość, że świetnie zagrał na gitarze, to również zaśpiewał piosenkę Dawida Podsiadło. Mocniejsze brzmienia zagwarantował nam Oskar, który umie swoim głosem poruszyć uczniów z krzeseł.
 
Moje wrażenia?
 
Chyba najbardziej ciekawie spędzone dwie godziny lekcyjne w dniu wagarowicza. Cieszę się, że na poetyckie spotkania przychodzą uczniowie klas pierwszych. Na razie nieśmiało, bo wśród uczestników przeważali maturzyści. Zachęcam do udziału w saloniku – ktoś musi w następnych latach zastąpić mnie i moich kolegów z klas czwartych. Choć, kto wie? Może w przyszłym roku jednak się spotkamy w szkole w dniu wagarowicza? Salonik to kuszący powód, by powrócić choć na dwie godziny w szkolne mury i gwar korytarzy.
 
Tomasz Norr