Oto jak wielka jest siła słowa: tam gdzie go zabraknie, znika świat (Olga Tokarczuk)

Patryk Mazurek

2015-12-18 16:11

Powieść Jerome Davida Salingera pt. Buszujący w zbożu to fenomenalny utwór opowiadający o przygodach jej głównego bohatera, do których dochodzi tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Bohaterem tym jest Holden Caulfield, młody, siedemnastoletni buntownik. Kiedy chłopak dowiaduje się o tym, że został wydalony z prywatnej szkoły w Pencey z powodu  niezaliczenia semestru, zamiast czekać na konsekwencje swojego zaniedbania, postanawia uciec.

Chce w ten sposób przede wszystkim uchronić się przed gniewem rodziców. Tuła się więc po mieście i przeżywa przygody na tyle bulwersujące, że powieść ta została ocenzurowana i zakazana w wielu amerykańskich szkołach.

Książka kryje w sobie bardzo głębokie refleksje, mówi o trudzie wkraczania w dorosłość, rozczarowaniu prawdziwym obliczem świata, niszczącym zjawisku braku perspektyw i samotności. Porusza w ten sposób kwestie problematyczne dla każdego nastolatka, nie dając na nie jednak bezpośredniej odpowiedzi.

Styl, w którym została napisana książka sprawia, że nie jest ona trudna do przebrnięcia. Pierwszoosobowa narracja, bezpośrednie sformułowania, obecność wulgaryzmów i frapująca fabuła zdecydowanie wpływają na moc jej przekazu.

Osobiście przeczytałem tę powieść dwukrotnie, za pierwszym razem będąc we wczesnym okresie dojrzewania, za drugim wkraczając w dorosłość. Z perspektywy czasu dostrzegłem, że potrafię zrozumieć wiele z zachowań Caulfielda, które przed laty były mi kompletnie obce. Polecam tę książkę każdemu nastolatkowi, ponieważ porusza większość problemów dotykających młodych ludzi, wliczając w to zawody miłosne, wypalenie nauką i niepokojący brak pomysłu na przyszłość.

Komentarze